Jak to jest, że jedni są uśmiechnięci i szczęśliwi, a inni mają ponure miny i ciągle im coś nie wychodzi? Jest wiele kobiet, które są szczęśliwe i spotykają na swojej drodze dobrych ludzi. Przytrafiają im się same dobre rzeczy. Dlaczego nie dotyczy to wszystkich? Czy są tylko wybrane osoby, które mają prawo być szczęśliwe? A reszta musi pogodzić się z ciągłymi porażkami i nieprzychylnymi ludźmi?
Jak widzimy otaczający nas świat? Tutaj tkwi odpowiedź na powyższe pytania. Wystarczy odpowiedzieć sobie ta to jedno pytanie, aby uzyskać odpowiedź na pozostałe. Niestety nie wszystkie z nas zdają sobie z tego sprawę, dlatego postanowiłam o tym napisać i skłonić Was do refleksji. To jak widzimy innych i otaczający nas świat zależy tylko i wyłącznie od tego jakie my jesteśmy. Zaraz przekonasz się sama. Przygotowałam 3 historie, które powinny skłonić Was do przemyśleń nad tym zagadnieniem.
Historia 1 – Pies i lustra
Włócząc się tu i tam, wielki pies znalazł się w pokoju, w którym ściany pokryte były ogromnymi lustrami. Wydawało mu się, że jest otoczony psami. Wściekał się, zaczął szczerzyć zęby i warczeć. Wszystkie psy na lustrzanych ścianach naturalnie zrobiły podobnie, pokazując swe groźne kły.
Pies zaczął się kręcić jak szalony wokół siebie, aby obronić się przed atakującymi i rzucił się na jednego z domniemanych napastników. Upadł w końcu na podłogę wycieńczony i krwawiący w wyniku okropnego zderzenia z lustrem.
Gdyby choć raz pomachał przyjaźnie ogonem, wszystkie psy z luster odpowiedziałyby mu tym samym. I to spotkanie należałoby do radosnych.
Historia 2 – Przypowieść o lustrzanej komnacie
Ta historia jest bardzo podobna do pierwszej, ale rozszerzona.
Uczeń zapytał mistrza:
- Mistrzu, czy świat jest wrogi dla ludzi? Czy niesie zło, czy dobro?
- Opowiem Ci historię o tym, jak świat odnosi się do człowieka, powiedział mistrz.
Był sobie kiedyś wielki król, który kazał zbudować piękny pałac. Było tam wiele wspaniałości. Wśród różnych cudów i ciekawostek w pałacu była komnata, w której wszystkie ściany, podłoga, drzwi, a nawet sufit były zrobione z luster. Osoby wchodzące do komnaty w pierwszej chwili nie zdawały sobie sprawy, że stoją przed lustrami – tak bardzo zacierała się granica między światem rzeczywistym, a odzwierciedlonym. Ponadto ściany komnaty zostały tak zbudowane, że na każdy dźwięk odpowiadało echo. Gdy ktoś pytał: “Kim jesteś?”-słyszał w odpowiedzi z różnych stron: “Kim jesteś…kim jesteś?”.
Pewnego razu do komnaty dostał się pies i zamarł w zdumieniu pośrodku, otoczony sforą psów ze wszystkich stron, a także z dołu i góry. Pies na wszelki wypadek ostrzegawczo pokazał kły i wszystkie odbicia odpowiedziały mu tym samym. Pies zawarczał. Echo odwzajemniło głośne warczenie. Pies szczekał coraz głośniej. Echo też. Pies biegał tam i z powrotem, próbując ugryźć odzwierciedlające się w lustrach psy – jego odbicia też biegały i gryzły.
Rano królewska służba znalazła wycieńczonego psa, otoczonego przez setki nieprzytomnych psów. W komnacie nie było niczego, co mogłoby zagrozić psu, prócz jego własnego odbicia.
Widzisz – powiedział na koniec mistrz – świat nie jest ani dobry, ani zły sam w sobie. Wobec człowieka świat jest obojętny. Wszystko, co dzieje się wokół nas jest tylko odzwierciedleniem naszych myśli, uczuć, pragnień i działań. Świat to jedno wielkie lustro.
Historia 3 – znajdujesz w życiu to, co chcesz odnaleźć
Był kiedyś człowiek, który siedział na skraju oazy u wejścia do pewnego miasta na Bliskim Wschodzie. Jakiś młodzieniec zbliżył się do niego i zapytał:
- “Nigdy nie byłem w tych stronach. Jacy są mieszkańcy tego miasta?
- Starzec odpowiedział mu pytaniem: “A jacy byli mieszkańcy miasta, z którego przybywasz?
- “Egoistyczni i źli. Dlatego chętnie stamtąd wyjechałem.”
- “Tacy są też mieszkańcy tego miasta” – odpowiedział starzec.
Wkrótce potem inny młodzieniec zbliżył się do do mężczyzny i zadał podobne pytanie.
- “Dopiero przybyłem do tego kraju. Jacy są mieszkańcy tego miasta?”
- Starzec znów odpowiedział tym samym pytaniem: ” A jacy byli mieszkańcy miasta, z którego przybywasz?”
- Byli dobrzy, szlachetni, gościnni i uczciwi. Miałem wielu przyjaciół i trudno mi było ich pozostawić.”
- “Również mieszkańcy tego miasta są tacy” – odpowiedział starzec.
Kupiec, który przyprowadził swoje wielbłądy do wodopoju, słyszał te rozmowy i kiedy drugi młodzieniec oddalił się, zwrócił się do starca z wyrzutem:
- “Jak możesz dawać dwie zupełnie różne odpowiedzi na to samo pytanie, postawione przez dwie osoby?”
“Synu mój, odpowiedział starzec – każdy nosi swój świat w sercu. Ten, kto nie znalazł nic dobrego w przeszłości, nie znajdzie też nic dobrego tutaj. Natomiast ten, kto posiadał przyjaciół w innym mieście, znajdzie również tutaj lojalnych i wiernych przyajciół. Osoby bowiem są takie, jakimi my je znajdujemy.”
Podsumowanie
Każda z nas otrzymuje to, co sama daje. Nasze myśli, uczucia i słowa mają ogromną moc i tworzą naszą rzeczywistość. Nie uciekniesz przed tym nigdzie i jeśli zdecydujesz zmienić tylko otoczenie, a nie zmienisz swojego podejścia do świata i ludzi, to musisz wiedzieć, że nic się nie zmieni. Wiele kobiet ucieka przed problemami, gdyż myślą, że to wina otoczenia w jakim się znalazły. A kiedy już znajdą się w innym miejscu i chcą zacząć od nowa sytuacja się powtarza. Myślą wtedy, że mają pecha i wszyscy dookoła są źli…
Spójrz w głąb siebie. Nie uciekaj, a zacznij pracę nad sobą. Jak postrzegasz świat i otaczające Cię osoby? Czy rzeczywiście wszyscy dookoła nas są źli? A może to z nami jest coś nie tak?
Zostawiam Cię z przemyśleniami…
Ściskam Was mocno,
Magda – Zmotywowana Na Sukces
Historie przedstawione w artykule znalazłam w internecie.