You are currently viewing Perfekcjonizm, a praca nad kursem o przekonaniach

Perfekcjonizm, a praca nad kursem o przekonaniach

Czym jest perfekcjonizm i prokrastynacja? I dlaczego zamierzam znów o tym pisać? Ano dlatego, że podczas pracy nad moim najnowszym kursem o przekonaniach właśnie perfekcjonizm i prokrastynacja dopada mnie każdego dnia. Postanowiłam, że krótko opiszę moje zmagania, bo może komuś to pomoże.

Perfekcjonizm i prokrastynacja

Na samym początku warto krótko wyjaśnić czym jest ten perfekcjonizm i prokrastynacja.

PROKRASTYNACJA, to nic innego jak odkładanie czegoś, co powinnyśmy zrobić teraz na później. Do głównych przyczyn prokrastynacji należą:

  • obawa przed krytyką;
  • perfekcjonizm;
  • brak ustalenia swojego systemu wartości i priorytetów;
  • brak motywacji;
  • zbyt dużo na głowie;
  • brak odpowiedniego przygotowania;
  • zmęczenie;
  • brak wiedzy i kompetencji;
  • zmartwienia;
  • problem z samodyscypliną.

O prokrastynacji powstały 3 osobne artykuły, w których dokładnie wszystko opisuje. Jeśli ten temat Cię dotyczy i chcesz sprawdzić jak sobie z nią radzić, to wystarczy, że klikniesz interesujący Cię temat, a przejdziesz do całego artykułu.

PEREKCJONIZM, może być zdrowy i niezdrowy. Alfred Adler (austriacki psycholog, psychiatra, pedagog i twórca psychologii indywidualnej) wyróżnił dwa typy perfekcjonizmu – zdrowego perfekcjonistę i niezdrowego perfekcjonistę.

Perfekcjonizm - cechy zdrowego i niezdrowego perfekcjonizmu



Zdrowy perfekcjonista – stawia sobie cele, które jest w stanie osiągnąć. Natomiast, jeśli z jakiegoś powodu nie uda mu się czegoś zrealizować, to się nie poddaje, ale wyciąga lekcje z tego doświadczenia i idzie dalej. Taka osoba jest skoncentrowana na rozwiązaniach – szuka różnych sposobów na rozwiązanie swoich problemów.

Niezdrowy perfekcjonista – w przeciwieństwie do tego pierwszego (zdrowego), ten nie potrafi wyznaczać sobie realnych celów – są one zbyt ambitne, idealne i nieosiągalne. I co wynika z takiego podejścia? Jak się pewnie dobrze domyślasz – takie osoby nie osiągają swoich celów. Zbyt duży nacisk kładą na to, aby wszystko było “nieosiągalnie idealne”. A przecież my jesteśmy tylko ludźmi i w naturze mamy to, że nie jesteśmy idealni, więc jak możemy stworzyć coś super idealnego? Dla mnie to się trochę gryzie i lepiej już na samym początku to zrozumieć, aby nie wymagać od siebie rzeczy niemożliwych, bo to droga donikąd… Niezdrowy perfekcjonista kieruje się hasłem: “Wszystko, albo nic” – nie widzi nic pomiędzy tym. Więc, albo coś jest zrobione na 1000%, albo wcale. Mam nadzieje, że widzisz jak bardzo to podejście jest ograniczające. Nie chodzi mi o to, żeby coś robić na odwal, ale o to, żebyśmy robiły coś najlepiej jak możemy w danym momencie z zasobami, które już posiadamy. Mamy działać, a nie stać w miejscu.

Więcej na temat perfekcjonizmu przeczytasz tutaj.

Moje zmagania z perfekcjonizmem i prokrastynacją

dziewczynka przeskakująca przez przeszkody - przeszkody w drodze do celu

Chciałam Wam tylko opisać, co się teraz u mnie dzieje. Jak już wiecie, ostatnio pracuje nad stworzeniem kursu, który ma na celu pomóc Wam znaleźć Wasze ograniczające przekonania i w ich miejsce wprowadzić takie, które będą Was wspierały.

Co prawda, zdawałam sobie sprawę, że stworzenie swojego własnego kursu, to mega wyzwanie, ale nie spodziewałam się chyba tego, że aż takie 🙂 W tracie jego tworzenia najbardziej doskwiera mi mój uśpiony niezdrowy perfekcjonizm i prokrastynacja (jedno wynika z drugiego) Czemu uśpiony? Bo myślałam, że już to mam za sobą, a jednak podczas prac na kursem co jakiś czas się pojawia.

Radzę sobie z nim całkiem dobrze teraz, ale to tylko dlatego, że znam już jego mechanizm działania. Ale nie to jest najważniejsze w tym wszystkim. Przez to, że ten mój niezdrowy perfekcjonizm powrócił, a byłam pewna, że już sobie z nim poradziłam, uświadomiłam sobie bardzo ważną rzecz i chcę się z Wami nią podzielić.

Bądźmy uważne

Czasami nam się wydaje, że uporałyśmy się z jakąś naszą zmorą i mamy już to za sobą. Ale to nie zawsze tak działa i warto mieć to na uwadze, aby w porę zareagować i nie wpaść ponownie w sidła czegoś, z czym myślałyśmy, że sobie poradziłyśmy już kiedyś…

Tak właśnie było u mnie, z tym moim niezdrowym perfekcjonizmem. Wydawało mi się, ze mam go już dawno za sobą, bo przecież przez ostatni rok bardzo intensywnie wystawiałam go na próbę i całkiem nieźle mi to wychodziło.

Dowody

Przez ostatni rok działałam intensywnie w całkiem nowych dla mnie obszarach, aby spełniać swoje marzenia. Daje radę i jestem bardzo z siebie dumna. Głosy w głowie nie powstrzymują mnie przed działaniem. Sama zobacz, że nie było trudno mi uwierzyć w to, że niezdrowy perfekcjonizm, to już nie mój problem:

  • Stworzyłam sama od podstaw stronę internetową, a musisz wiedzieć, że nie miałam żadnej wiedzy z tej tematyki i sprawy technologiczne mnie przerażają. Informatyki też nigdy nie lubiłam, a jednak nauczyłam się wszystkiego i mi się udało. Tutaj pomogło mi moje nowe przekonanie w które uwierzyłam “Wszystkiego jestem w stanie się nauczyć. Potrzeba tylko na to czasu, chęci i wytrwałości.” Wcześniejsze moje przekonanie było takie “Nie jestem umysłem ścisłym i dlatego nie jestem dobra w informatyce i nigdy nie będę. Tego nie przeskoczę i już.” To moje stare, ograniczające przekonanie blokowało mnie bardzo długo przed stworzeniem swojego bloga i robieniem tego, co naprawdę mnie pasjonuje. No dobrze, ale nie o przekonaniach tutaj miałam pisać, choć to bardzo istotny temat i nie bez powodu mój pierwszy kurs online będzie właśnie ich dotyczył 🙂 Wracając do tematu, po zmianie mojego starego przekonania podjęłam decyzje o stworzeniu swojej strony internetowej i nauczyłam się wszystkiego sama od podstaw (z pomocą kursu online z tej tematyki). Tylko proszę Cię nie oceniaj teraz mojej strony internetowej, bo wiem, że jest daleka od tych tworzonych przez profesjonalnych informatyków. Dla mnie jednak spełnia najważniejsze funkcje i to się liczy. Jest czytelna i znajdują się na niej wszystkie rzeczy, które uważam, że powinny być i dlatego się jej nie wstydzę. Jeśli wziąłby tu górę mój niezdrowy perfekcjonizm, to nigdy by nie ujrzała światła dziennego.
Kobieta i komputer
  • Tworzę sama grafiki do artykułów i tutaj też uważam, że mogłyby być lepsze, ale myślę sobie, że przecież to nie o to w tym chodzi. Tu chodzi o wartość jaką daje moim czytelnikom i na tym staram się skupić. Grafika mnie nigdy nie interesowała i raczej nie zainteresuje, ale pomimo tego puszczam stworzone przez siebie grafiki w świat. I tutaj znów punkt dla mnie – wygrałam z moim niezdrowym perfekcjonizmem.
  • Sytuacja ma się podobnie z postami na fb i od paru dni na instagramie, bo przełamałam się i założyłam tam wreszcie konto. Wiecie, co mnie przed tym tyle czasu powstrzymywało? Właśnie moje grafiki. Wydawało mi się, że na instagramie, to tylko piękne zdjęcia i grafiki mogą być wykonane przez profesjonalistów. Tutaj także zamieniłam moje stare przekonanie na nowe, czyli takie, które pozwoliło mi wystartować z instagramem i zrobić kolejny krok w rozwoju mojej działalności. W moim przekonaniu to, co mam Wam do przekazania przewyższa fakt tego, że nie jestem grafikiem lub fotografem. Kolejny punkt dla mnie 🙂 W tej rozgrywce mój niezdrowy perfekcjonizm przegrał…

    Jeśli chcesz zacząć obserwować mój nowy profil na instagramie, to wskakuj tutaj.

Nie będę już dalej wymieniała, bo to nie o to chodzi. Chciałam Ci tylko pokazać, dlaczego myślałam, że problem z moim niezdrowym perfekcjonizmem mam już dawno za sobą. Po prostu ostatni rok dał mi bardzo dużo powodów na to, abym w to uwierzyła.

To co się zmieniło?

Sytuacja się zmieniła podczas pracy nad moim najnowszym kursem. Mój niezdrowy perfekcjonizm próbuje zwyciężyć i doprowadzić do upadku mojego projektu, a tego bardzo bym nie chciała. Po pierwsze dlatego, że wiem jak bardzo ten kurs może pomóc kobietom w zmianie ich sposobu myślenia, a tym samym na realizację ich marzeń. A po drugie, mam już listę chętnych zapisanych na ten kurs i nie mogę ich zawieść. Na czym stoję teraz? Jestem bliżej, niż dalej, a to bardzo motywujące :-). Cały czas próbuje okiełzać mój niezdrowy perfekcjonizm, ale przez to wszystko, pracę nad moim kursem idą trochę wolniej, niż to planowałam.

Podsumowanie

Rozpisałam się, ale musiałam się z Wami tym podzielić. Mam nadzieje, że jeśli macie podobnie, to doda Wam ten wpis trochę otuchy i uświadomi Wam, że nie jesteście same. Miejcie oczy szeroko otwarte i uważajcie na swoje przerobione słabości. Może się zdarzyć tak, że one powrócą pod wpływem pewnych okoliczności. Dobra wiadomość jest taka, że jeśli już raz sobie z czymś poradziłyście, to wiecie, co robić w takiej sytuacji. Wykorzystajcie tę wiedzę i nie zbaczajcie ze ścieżki, która prowadzi Was do realizacji Waszych marzeń. Mi to pomaga i mam nadzieje, że Tobie też.

Niespodzianka – kurs o przekonaniach

komputer i napis: jak zmieniać przekonania?

Jeśli chciałabyś popracować nad swoimi przekonaniami, to możesz się już teraz zapisać na listę osób zainteresowanych tym kursem. Jak wiesz, kurs nie jest jeszcze gotowy, ale jak tylko ruszy sprzedaż, to Cię o tym poinformuje mejlowo jak się teraz zapiszesz.

Dlaczego warto się zapisać?

To proste, nic nie tracisz, a tylko możesz zyskać 🙂 Osoby zapisane na listę zainteresowanych kursem o przekonaniach, będą mogły go kupić w niższej cenie. To, że się teraz zapiszesz w żaden sposób Cię nie zobowiązuje do jego zakupu, ale daję Ci szansę na jego zakup w niższej cenie, jeśli się zdecydujesz.

Sprawdź, co Ci da ten kurs i zapisz się na listę zainteresowanych



Trzymajcie za mnie kciuki 🙂

Buziaki,

Magda – Zmotywowana Na Sukces

Magdalena Zielińska

Doradca zawodowy i personalny, dyplomowany life coach i specjalista ds. zarządzania zasobami ludzkimi (studia z zarządzania + MBA). Pomaga kobietom w realizacji ich celów, aby mogły żyć tak jak chcą. Pozytywnie nastawiona do życia i ludzi.

Dodaj komentarz