Ostatnio dużo myślę o błędach i o tym jaki mają wpływ na nasze życie i osiągnięcie sukcesu. W tym wpisie spróbuje wam pokazać dlaczego warto popełniać błędy. Na samym początku wyjaśnię jak ja rozumiem słowo “sukces”, bo kilka razy się ono tu pojawi. Większość osób sukces kojarzy z karierą zawodową, a ja to widzę trochę inaczej. Sukces dla każdej z nas oznacza zupełnie coś innego i bardzo dobrze – to tylko potwierdza jak bardzo różnimy się od siebie. Dla jednej może to być wychowywanie dzieci, dla innej kariera zawodowa, a jeszcze innej podróże… Sama widzisz, że mogą to być zupełnie inne rzeczy. Najważniejsze, aby każda z nas potrafiła zdefiniować czym ten sukces dla niej jest i dążyła do jego osiągnięcia. Bo dzięki temu, jesteśmy w stanie stworzyć sobie życie jakiego pragniemy i po prostu być szczęśliwymi kobietami, a przecież o to nam chodzi, prawda?
Zmiana nastawienia
Pomyślałam sobie, że gdybyśmy tak zmieniły swoje nastawienie do błędów, wszystko by się odmieniło na naszą korzyść. Myślisz sobie, ale jak to? W jaki sposób popełnianie błędów wpłynie na moje życie pozytywnie…? Przecież się tylko skompromituję… Zaraz wszystko wyjaśnię 🙂
“Lepiej popełnić błąd, niż zastanawiać się zbyt długo nad tym jak go nie popełnić.”
Magda Zielińska – Zmotywowana Na Sukces
Z obserwacji i doświadczenia wiem, że to właśnie unikanie błędów powoduje, że stoimy w miejscu i nie robimy nic co mogłoby nas przybliżyć do osiągnięcia naszych celów. Nie chcemy zrobić z siebie “głupiej”, a przecież tak by było jakbyśmy zaczęły popełniać błędy, bo kojarzą nam się one z czymś złym. Staramy się nie dopuszczać do sytuacji, w której mogłoby ucierpieć nasze poczucie wartości, więc jak ognia ich unikamy. Ale czy to dobry pomysł…? No właśnie nie, ale ja sama przez długi czas postępowałam w podobny sposób, dlatego wiem jak bezpiecznie i komfortowo czujemy się zabezpieczając przed popełnieniem najmniejszego błędu. Skutkiem takiego zachowania jest ciągłe powtarzanie utartych schematów, które niekoniecznie nam służą, ale nie mamy dość odwagi, aby je zmienić.
Wybieramy łatwiejszą drogę i “gramy” ostrożnie, unikając sytuacji, w których mogłybyśmy popełnić jakąś gafę. I co z tego wynika? Nie próbujemy nawet podejmować działań, które przybliżyłyby nas do naszych celów. Ja to nazywam “wegetacją”, a nie życiem. Jeśli nadal chcesz “wegetować”, to ok, ale jeśli pragniesz osiągnąć swój własny sukces, to nie ma innego wyjścia jak zmiana nastawienia – musisz pozwolić sobie na pomyłki. No chyba, że znasz inny sposób, aby osiągnąć sukces bez popełniania żadnych błędów?! Jeśli tak, to proszę daj mi znać. Chętnie go poznam 🙂
“Nie da się żyć bez ponoszenia porażek, chyba że żyjesz tak ostrożnie, że równie dobrze mógłbyś nie żyć w ogóle – ale wtedy i tak jesteś z góry przegrany”.
J.K. Rowling
Ludzie sukcesu
Osoby, które odniosły w swoim życiu sukces nieustannie ponosiły porażki. Nie było tak, że coś tam sobie postanowiły i bez żadnego problemu to osiągnęły. Nawet w bajkach tak nie jest… Najpierw są trudności, a dopiero potem szczęśliwe zakończenie.
Wydaję nam się, że ludzie sukcesu, to mają szczęście i dlatego im się udaje. Nie jestem zaskoczona takim wyobrażeniem na temat tych osób, skoro jesteśmy świadkami tylko efektu końcowego. W telewizji i social media codziennie możemy zaobserwować nowe twarze, które spełniły swoje marzenia i teraz żyją tak jak zawsze chciały żyć. Przypisujemy ich sukces sprzyjającym warunkom – gdzie, przez kogo, jak zostali wychowani, itd, ale nie bierzemy pod uwagę jednego. Zazwyczaj Ci ludzie ciężko pracowali na swój sukces, po drodze popełniając mnóstwo błędów. Nie widzimy drogi jaką oni przeszli i z czym musieli się zmagać – o tym się głośno nie mówi, a powinno, bo wielu z nas dodało by to odwagi do działania.
To co ich różni od innych osób, to jedna, ale bardzo ważna umiejętność – oni się nie poddają i wyciągają lekcję z popełnionych błędów. A i żeby było jasne – nie mowię tu o ludziach, którym przypadkiem udało się coś osiągnąć, bo ich sukces zazwyczaj trwa “5 minut”. Mam na myśli ludzi, którzy odnieśli prawdziwy dla nich sukces i jeśli go stracą, będą w stanie go szybko odbudować.
“Jeśli analizujesz swoje porażki i wyciągasz z nich lekcje, to nie są to już Twoje PORAŻKI, a SUKCESY.”
Magda Zielińska – Zmotywowana Na Sukces
Dlaczego? Bo wiedzą już jak to zrobić. Na swojej drodze popełnili mnóstwo błędów i mają świadomość tego co działa, a co nie. Nie oznacza to, że oni już nigdy się nie pomylą… Bo przecież wszystko się zmienia i coś co kiedyś się sprawdzało niekoniecznie dziś też będzie. Ale oni się tym nie przejmują, bo nie boją się porażek i są gotowi znów je ponieść, aby znaleźć się tam gdzie chcą.
Dlaczego boimy się popełniać błędy?
Zazwyczaj unikamy popełniania błędów, ponieważ nie chcemy wyjść na głupie i dać innym powód, aby mogli się z nas śmiać. Skąd taka obawa się wzięła? Czy od zawsze tak miałyśmy? Nie zawsze takie byłyśmy. Przypomnij sobie swoje dzieciństwo, a jeśli nie potrafisz tego zrobić, to przyjrzyj się współczesnym dzieciom. Zobacz w jaki sposób się zachowują. Nie boją się niczego, są ciekawe świata i zanim osiągną jakiś cel, po drodze popełnią wiele błędów, ale zauważ, że to ich nie powstrzymuje przed działaniem.
Czy widziałaś kiedyś jakieś dziecko, które postanowiło, że nie będzie uczyć się chodzić tylko dlatego, że nie chce się przewrócić? Ja nie… Zanim dziecko nauczy się chodzić, przewróci się mnóstwo razy, ale to go nie powstrzymuje przed dalszymi próbami. Tak samo z mówieniem – przed osiągnięciem perfekcji w mowie, będzie popełniało błąd za błędem. I co z tego? Przecież jest to konieczne, aby opanować mowę.
“Trzeba się nauczyć ponosić porażki. Nie można stworzyć nic nowego, jeżeli nie potrafi się akceptować pomyłek.”
Charles Knight
Każda z nas tak miała. No to jeśli miałyśmy kiedyś w sobie tyle odwagi, to oznacza, że ona nadal w nas jest, ale jest “uśpiona”. Zablokowałyśmy ją przez nasze przekonania. No dobrze, to dlaczego przestałyśmy być na tyle odważne, aby działać? Co takiego się stało?
Na początku naszej drogi nikt nas nie krytykował, a raczej wszyscy nas wspierali i nam kibicowali. Dopiero z czasem zaczynamy się blokować, gdzie nie ma już tego wsparcia, a krytyka jest na porządku dziennym. W szkole, w domu i w towarzystwie robimy wszystko, aby nie dawać innym powodów do skrytykowania nas i wyśmiania. Wolimy się nie wychylać, bo dzięki temu czujemy się bezpiecznie. Nie ważne, że przez to ciężko nauczyć się nam czegoś nowego. Liczy się to, że nie będziemy się narażać innym i nasze poczucie wartości nie ucierpi.
Zmiana nastawienia może nas uratować – dlaczego warto popełniać błędy?
Ale zobacz sama – gdybyśmy tak wróciły do tego podejścia z dzieciństwa, nareszcie zaczęłybyśmy realizować nasze cele i żyć tak jak zawsze chciałyśmy… Zacznijmy być ciekawe świata i na tyle odważne, aby porażki i błędy nie powstrzymywały nas przed działaniem. To klucz do szczęśliwego życia.
“Nauczyłam się, że to co jedni nazywają porażką, dla mnie jest sposobem, w jaki Bóg pokazuje mi nowy kierunek w życiu.”
Oprah Winfrey
Ale jak to zrobić?
Długo się nad tym zastanawiałam i znalazłam na to rozwiązanie, które sprawdza się nie tylko u mnie, ale również u wielu innych kobiet, którym pomagam. Dlatego mam nadzieję, że i u Ciebie się sprawdzi 🙂
Kiedyś bardzo obawiałam się porażek i błędów jakie mogłam popełnić, ale równocześnie wyznaczałam sobie bardzo ambitne cele. I wiesz co? NIC! Moje cele nie mogły być zrealizowane, bo obawa przed porażką wygrywała i dlatego ciągle stałam w miejscu. Byłam sfrustrowana i zniechęcona… Przyglądałam się innym ludzim, którym udawało się działać pomimo strachu. Próbowałam wielu sposobów, aby zacząć działać nawet wtedy kiedy się boję, ale nic z tego nie wychodziło. Byłam zablokowana… Obawa przed popełnieniem błędu była silniejsza, niż chęć zrealizowania moich celów. Wiedziałam, że błędy są nieodłącznym elementem sukcesu, a pomimo to nie dawałam sobie przyzwolenia na ich popełnianie. Inaczej mówiąc, nie pozwalałam sobie na swój sukces.
Ale to się zmieniło pewnego dnia… Wpadłam na genialny pomysł i natychmiast go wypróbowałam i wiesz co? Udało się 🙂 ! Zaczęłam działać i realizować swoje cele nawet wtedy kiedy panicznie się bałam błędów. Co takiego zrobiłam? Zmieniłam nastawienie. Pomyślałam – a co by było jakbym wzięła udział w takim wyzwaniu “Popełnij jak najwięcej błędów”!? WOW, to było coś czego potrzebowałam, aby ruszyć. Nagle nabrałam chęci i odwagi do działania.
Bać się nie przestałam, ale przecież w tym wyzwaniu chodziło o popełnianie błędów, a żeby to mogło nastąpić, musiałam coś robić. Nie chodzi o to, że teraz popełniam bezmyślnie błędy, ale o to, że wystawiam siebie na możliwość ich robienia. Pozwoliłam sobie na nie i traktuje je jako naukę czegoś nowego. Zapisuję swoje pomyłki i wyciągnięte z nich lekcje. To sprawia, że widzę jak zbliżam się do moich celów, a w błędach dostrzegam ogromny potencjał. To wspaniałe uczucie, a błędy nie są już przeszkodą w spełnianiu moich marzeń. Na porażki patrzę teraz zupełnie inaczej – nie są one już czymś złym, wręcz przeciwnie – to dzięki nim skuteczniej i szybciej realizuje swoje cele. I właśnie z takim podejściem wzięłam życie w swoje ręce i żyję tak jak zawsze tego chciałam. I Tobie z całego serca też tego życzę.
Pamiętaj – uczymy się na błędach i to one pozwalają nam się rozwijać. Ilość popełnionych błędów możemy potraktować jako wskaźnik – im ich więcej, tym więcej robimy. Natomiast, jeśli jest Ci trudno sobie przypomnieć jakiś błąd, który ostatnio popełniłaś, to znaczy, że najprawdopodobniej stoisz w miejscu…
A Ty ile ostatnio popełniłaś błędów?
Prezent
A jeśli masz problem z realizacją swoich celów, to pobierz darmowy mini e-book, który pomoże Ci skutecznie wyznaczać Twoje cele.
Trzymajcie się,
Magda – Zmotywowana Na Sukces