Jestem pewna, że każda z nas przynajmniej raz w życiu usłyszała ten głos w głowie mowiący: “i tak Ci się nie uda”, “jak mogłaś tak postąpić”, “wygłupisz się”, “to nie ma sensu, inni są lepsi”, “nie masz szans”… To nic innego jak nasz krytyk wewnętrzny z którym proponuję Ci się zaprzyjaźnić, a nie walczyć. Zaraz wyjaśnię w jaki sposób możesz to zrobić.
Podczas pracy z kobietami zauważyłam, że większość z nas ma problem z krytykiem wewnętrznym i dlatego nie możemy ruszyć z miejsca. Jeśli nie wiemy jak się z nim rozprawić, to wyrządza on nam wielką krzywdę – powoduje, że rezygnujemy z działania i mamy niską samoocenę.
Nie walcz z krytykiem wewnętrznym
Z krytykiem wewnętrznym nie walczymy i go nie ignorujemy. Każdy ma w sobie swojego krytyka wewnętrznego, który odzywa się u jednych częściej, a u innych rzadziej, ale on jest – jest częścią nas samych. Najlepiej jak się z tym pogodzisz i przestaniesz próbować go likwidować, a nauczysz się z nim współpracować. W taki sposób, aby Ci nie przeszkadzał, a pomagał.
Wydaje Ci się to niemożliwe?! A jednak, jest kilka sposobów, które mogą Ci pomóc lepiej rozumieć swojego krytyka wewnętrznego i sobie z nim radzić. Większość z nas uważa krytyka wewnętrznego za coś złego i szuka sposobów, aby się go pozbyć, ale to tak nie działa.
Krytyk wewnętrzny chce dla nas dobrze
Może to dziwnie zabrzmi, ale w rzeczywistości on chce dla nas dobrze. Wszystkie negatywne rzeczy, które do siebie mówimy nie mają na celu nam jeszcze bardziej dokopać, ale są po to, aby nas chronić.
Krytyk wewnętrzny ma dobre intencje i próbuje nas chronić przed dodatkową pracą, stresem, niepowodzeniami, itd.
Zatrzymaj się teraz na chwilę i spójrz na swoje życie z tak zwanego lotu ptaka. Przypomnij sobie sytuacje w których odzywa się Twój krytyk wewnętrzny. Zauważysz, że jego głos pojawia się wtedy, kiedy chcesz zrobić coś nowego, kiedy się czegoś obawiasz i boisz… Pojawia się on również, aby Cię trochę pomęczyć – w sytuacjach w których popełniłaś błąd – słyszysz ten powtarzający głos “Ale zrobiłaś z siebie idiotkę. Wszyscy się z Ciebie śmieją”.
Kiedy następnym razem Twój krytyk wewnętrzny będzie Ci podcinał skrzydła zapytaj go skąd wie, że tak się stanie? Niech Ci przedstawi dowody na to, że to się nie uda.
Pomocne pytania:
- Skąd wiesz, że to prawda? (odwołaj się do faktów – czy rzeczywiście tak jest?)
- Kto tak twierdzi?
- A jest szansa, że ten ktoś się myli?
- Skąd te myśli przyszły? (ma to podłoże w przeszłości – krytyka ze strony rodziców, nauczycieli, znajomych, itd.)
Zazwyczaj bez problemu możemy znaleźć coś co podważa autentyczność słów krytyka.
Z reguły są to fałszywe przekonania, które nie mają nic wspólnego z faktami – są to zwykłe przypuszczenia, które zazwyczaj się nie sprawdzają. Zastanów się czy chcesz stać w miejscu tylko i wyłącznie dlatego, że Twój krytyk wewnętrzny podsuwa Ci tam jakieś przypuszczenia, które mogą się nigdy nie sprawdzić?
Możesz stworzyć sobie taką tabelkę i korzystać z niej zawsze, kiedy pojawi się znów ten głos w Twojej głowie.
Moje negatywne myśli | Źródło tych myśli | Czy to prawda? |
Twoja odpowiedź | Twoja odpowiedź | Twoja odpowiedź |
Więcej sposobów na tego dziada
Jeżeli urealnianie słów Twojego wewnętrznego głosu to dla Ciebie za mało, to nie szkodzi. Mam dla Ciebie jeszcze kilka dodatkowych sposobów, ale uważam, że pierwszym krokiem jaki powinnaś wykonać to właśnie zadać sobie wyżej wymienione pytania, a później możesz przejść dalej. Będzie to o wiele skuteczniejsze – zresztą spróbuj, a sama się przekonasz.
Kotwica ratunkowa
Twoja kotwica w tym przypadku, to kotwiczenie pozytywnych myśli. Stwórz sobie swoją listę pozytywnych rzeczy na swój własny temat. Wypisz wszystko co Ci się udało, z czego jesteś dumna, itd. Następnym razem, kiedy najdą Cię te negatywne myśli powstrzymujące przed działaniem, wykorzystasz te, które właśnie wypisałaś.
Użyj swojej kotwicy ratunkowej w momencie pojawienia się krytyka wewnętrznego i powiedz sama do siebie, że robisz najlepiej jak potrafisz w danym momencie.
Otaczaj się pozytywnymi ludźmi
Często zdarza się tak, że ciężko nam pozbyć się krytyki na swój własny temat, kiedy otaczamy się ludźmi negatywnie nastawionymi do życia i innych ludzi. Dlatego tak ważne jest, abyś znalazła osoby, które Cię wspierają i podnoszą na duchu.
Wypisz teraz imiona pięciu takich osób i postaraj się przebywać z nimi jak najwięcej czasu. Jeśli nie jesteś w stanie znaleźć wśród swojego środowiska takich ludzi, to znak, że najwyższy czas, aby ich poszukać.
Przerzucenie krytyki
Kolejnym bardzo pomocnym sposobem na radzenie sobie z krytyką na swój własny temat jest jej przeniesienie na bliską Ci osobę. Oczywiście chodzi o to, żebyś sobie to tylko wyobraziła, a nie krytykowała innych – musiałam to sprostować 🙂
Chodzi o to, że kiedy zaczynasz się znów krytykować, pomyśl czy w ten sam sposób potraktowałabyś swoją przyjaciółkę, mamę, swojego partnera, czy też dzieci?! Czy krytykujesz swoje bliskie osoby i podcinasz im skrzydła jeszcze przed wystartowaniem, czy raczej jesteś dla nich wsparciem? Zazwyczaj to drugie, mówisz co już osiągnęły, w czym są dobre i zachęcasz je do dalszych działań…
No właśnie, a co Ty byś im powiedziała, gdyby zaczęły krytykować siebie samych?
Teraz, Twoja wewnętrzna krytyka powinna stracić na sile, a jej miejsce zająć Twoja kotwica ratunkowa o której pisałam wyżej. To ten czas, aby z niej skorzystać.
Zmiana tonu głosu
Zmień ton głosu swojego krytyka – powtórz jego słowa wykorzystując na przykład jakąś postać z bajki. Ja korzystam z Myszki Miki i to naprawdę działa 🙂 Spróbuj sama i powiedz do siebie w myślach zmienionym głosem: “to Ci się nie uda, wszyscy Cię wyśmieją”, albo coś innego – co Ty zazwyczaj słyszysz w swojej głowie. Następnie, powtórz te słowa normalnym tonem i sprawdź jakie teraz wywołuje to w Tobie emocje.
Kiedy nic nie działa
A jeśli wypróbowałaś wszystkiego i nie podziałało, bo Twój krytyk jest zbyt upierdliwy to zastosuj dosyć niegrzeczną, ale sprawdzoną metodę. Powiedz mu tak dosadnie (możesz nawet użyć wulgaryzmów) “Zamknij się”. Powtórz to kilka razy w myślach, aż nastanie cisza w Twojej głowie.
To na tyle! Mam nadzieje, że uda Wam się zaprzyjaźnić ze swoim wewnętrznym krytykiem i będziecie realizowały swoje cele. Trzymam za to kciuki 🙂
A Ty znasz jakiś inny sposób na wewnętrznego krytyka?
Ściskam Was mocno,
Magda – Zmotywowana Na Sukces